Cytując pomysłodawcę akcji #takpracuje Kamila Śliwowskiego i jego OtwarteZasoby.pl
O co chodzi? Jak pracuję?
Często dzielimy się naszymi sukcesami i inspiracjami, rzadziej tym jak wygląda nasz zwykły dzień, jak pracujemy i szukamy inspiracji. To jak wygląda Twoje biurko, z jakich aplikacji korzystasz organizując swój dzień, co czytasz i jak odpoczywasz, to wszystko elementy tajemnicy Twojego sukcesu 🙂 Podziel się z innymi poradami o tym, jak organizujesz swoje środowisko pracy! Opublikuj odpowiedzi w sieci tagując je #takpracuje, najlepiej jeszcze w styczniu 2018. Chcesz dowiedzieć się jak pracuje Twój ulubiony bloger lub znajoma, która jest super-efektywna w pracy, zachęć ich do udziału w akcji! Tutaj znajdziesz dokument Google z poniższym kwestionariuszem, który możesz skopiować.
Ja chciałbym dowiedzieć się jak pracują Pani Informatyk, Karolina Szulc, Sylwester Zasoński i Nikodem Finke.
No to zaczynamy część 1
Miejsce na mapie:
Przez 30 lat Poznań (jestem urodzoną Pyrą i dobrze mi z tym 😉 ) Od 4 lat Koziegłowy, w których pracuję w szkole już 11 lat.
Miejsce w sieci:
Sporo tego, ale głównie:
- Kanał YT Pana Belfra, na którym uczę chemii i dzielę się moim sposobem patrzenia na świat w formie video.
- Moja strona internetowa, na której rozwój mam wiele pomysłów, ale ciągle za mało czasu. Obiecuję jednak, że będą się tu działu fajne “rzeczy”. Zapisz się do mojego newslettera to nie umkną Ci aktualizacje i nowe “kontenty”.
- Mój fanpage na Facebooku gdzie komunikuję się z Wami i piszę co tam u mnie słychać.
- Instagram, gdzie dzielę się kadrami z mojej codzienności.
- Grupa na Facebooku “Belfraczki – klasa Pana Belfra“, w której głównie pomagamy sobie wzajemnie z brakami w wiedzy, pytam uczestników o opinie na temat moich planów. Grupę, podobnie jak stronę ciągle rozwijam i traktuję, jak nasze wirtualne miejsce spotkań.
- Grupa na Facebooku “Film, fotografia i inne technologie w EDUkacji i szkole” skierowana do nauczycieli i innych pracowników edukacji, w której chciałbym dzielić się swoją wiedzą o sprzęcie, testować nowe rozwiązania i pokazywać, jak można je kreatywnie wykorzystać w pracy.
To są moje osobiste, największe projekty sieciowe. Współtworzę też jeszcze kilka innych o zupełnie innej tematyce, ale o tym może przy innej okazji.
Praca/zawód/zajęcie:
Tu nie będzie zaskoczenia – jestem nauczycielem i co najważniejsze jestem z tego mega DUMNY (chociaż miałem chwile zwątpienia i kryzysy). Nauczycielem zostałem przez “przypadek” i “na chwilę”, bo zawsze chciałem robić “poważne i dorosłe rzeczy”. Po roku zakochałem się w swobodzie i samodzielnym tworzeniu swojej pedagogicznej ścieżki. Ciągle próbuję czegoś nowego, bo nie lubię nudy i jak to mówią niektórzy, cierpię na nieuleczalną chorobę – NADKREATYWNOŚĆ. Dobrze mi z tym 😉
A co za tym idzie od jakiegoś czasu robię “skoki w boki” i podejmuję nowe wyzwania zawodowe. Głównie dlatego, że uwielbiam się uczyć nowych rzeczy i wprowadzać je w życie. I tak ogarniam, na poziomie na ten czas mi wystarczającym:
– fotografię w tym 360 stopni i z drona,
– filmowanie w tym 360 stopni i z drona,
– marketing sieciowy,
– komunikację w social media,
– budowanie marki osobistej,
– tworzenie stron www,
– nadzorowanie projektów komercyjnych
– wystąpienia publiczne
– prowadzenie szkoleń, w tym tych online
A najlepsze w tym jest to, że staram się te wszystkie umiejętności łączyć w pracy z młodzieżą. Jestem przekonany, że obecne czasy wymagają od nauczyciela bycia online i offline, mówienia nowym językiem, luzu i jednocześnie obowiązkowości, budowania relacji i zaufania ucznia. Ja z pewnością chętniej uczyłbym się od nauczyciela, którego znam lepiej, którego szanuję za wkład pracy, niż od anonimowego mówcy zza biurka. Ja nie chcę być anonimowy dla moich uczniów.
Ważne jest też to, że aktualnie (rok szkolny 2017/2018) uczę chemii w 2 szkołach i 3 budynkach oddalonych od siebie o naście km. :
– 7 klasach szkoły podstawowej
– 2 i 3 klasach gimnazjum
– 1 klasach liceum
– 1 klasach technikum
– 1 klasach szkół branżowych
– 2 klasie liceum z rozszerzoną chemią
W sumie 22 klasy (średnio po 25 uczniów), a co za tym idzie muszę ogarnąć 4 programy nauczania i jest to dla mnie totalnie trudne wyzwanie, logistyczne i czasowe. Opowiadam zresztą o tym w poniższym filmie, który pokazuje jak wygląda moja szalona środa.
Jedno słowo które opisuje to jak pracujesz:
PASJA
Najważniejsze urządzenie:
smartphone, szybki (niestety ciężki) laptop
Najważniejsza aplikacja:
O kurcze, mam wybrać jedną? W moim przypadku to niemożliwe, ale jak miałbym się baaaardzo postarać to w związku z ilością moich działań i faktem, że zacząłem zapominać o niektórych z nich, musiałem wprowadzić do życia organizer w postacie kalendarza Google. Mocno mi to uporządkowało mój zdezoraganizowany charakter bycia i akcji w stylu “tu i teraz”.
Jak zacząłeś/aś robić to co teraz robisz?
Jak już pisałem, przez przypadek. Na blok pedagogiczny na studiach namówiła mnie moja aktualna żona mówiąc:
–Dawid, zrób, jest za darmo, może Ci się kiedyś przyda.
A co ja odpowiedziałem?
– No co ty, ja NIGDY W ŻYCIU NIE BĘDĘ NAUCZYCIELEM.
Przekonał mnie fakt, że lepiej mieć taką “ostateczność” na rynku pracy niż żadną.
No, a po zakończeniu studiów i wrzutce w świat “dorosłych”, zaczęły się poszukiwania pracy. Chcąc mieć jakąkolwiek wysyłałem CVki do laboratoriów chemiczny, no i do szkół. Pech (po latach twierdzę, że szczęście) chciał, że z żadnego labu się nie odezwali, a ze szkół zadzwonili.
Pierwszą rozmowę miałem w szkole w centrum Poznania i już w jej trakcie Pani Dyrektor podjęła decyzję, że chce mnie zatrudnić jednocześnie pytając, czy zdaję sobie sprawę, że nauczyciel stażysta zarabia 835zł na rękę. Ja wierząc, że zadzwonią w końcu z jakiegoś labu, ale chcąc mieć “spadochron” powiedziałem (ze smutkiem i przez zaciśnięte zęby), że wiem.
Po wyjściu z tej rozmowy zadzwonił telefon z zaproszeniem na kolejną rozmowę, tym razem do szkoły pod Poznaniem. Po drugiej stronie miejsca gdzie mieszkałem, czyli zupełnie nie na rękę. Nie miałem ochoty jechać, ale wspomniana już wyżej Ewa (tak ta od przekonania mnie do bloku pedagogicznego), powiedziała:
– Dawid i tak masz wakacje. Co będziesz robił? Co Ci szkodzi, jedź i sprawdź się, zawsze dodatkowa rozmowa na Twoim koncie.
No to ja grzecznie posłuchałem i już na zupełnym luzie (co było widać po moim wakacyjnym stroju, który pamiętam do dziś) odbyłem rozmowę w Gimnazjum w Koziegłowach. Rozmowa była miła, a po wyjściu z gabinetu Pani Dyrektor zaprosiła mnie na szkolny “pokład”. Ja wiedząc, że mam pracę bliżej miejsca zamieszkanie, odpowiedziałem, że się jeszcze zastanowię. Na co Jola (nasza kochana sekretarka) rzekła:
– Ale niech Pan pamięta, że u nas jest dodatek wiejski i będzie Pan zarabiał więcej niż w Poznaniu.
– Tak? A ile, jeśli można wiedzieć?
– No u nas to będzie około 1100zł.
No i to 270zł różnicy i brak telefonów z labo spowodowało, że dziś jestem tu gdzie jestem i kocham to co robię. Dziękuję tym wszystkim kierownikom laboratoriów, że nie zadzwonili, bo dziś byłbym strasznie nudnym gościem od analiz chemicznych.
Swoją drogą – czaicie to, 835zł za miesiąc pracy nauczyciela stażysty 11 lat temu w 2007r. Przecież to jakaś masakra była. Dziś z tego co się orientuję jest trochę lepiej, gonimy z zarobkami pracowników sklepów… To tak w odpowiedz na te komentarze, że nauczyciele zarabiają 5000zł na rękę itp.
A tak wyglądałem zaczynając pracę nauczyciela – OMG…
Z czego korzystasz, kiedy uczysz (aplikacje, urządzenia, strony, metody)?
Głównie robię wszystko aby wciągnąć uczniów w grę jaką jest lekcja. Staram się na tyle, na ile to możliwe odwoływać do praktycznego zastosowania tego o czym mówimy na lekcjach. Nawiązuję do otaczającego ich świata przyrody, do praw które nim rządzą. Wyjaśniam dlaczego woda to H2O a nie H4O, skąd na naszej planecie wzięło się złoto i jaki ma to związek ze śmiercią gwiazd, opowiadam im o atomach, które pamiętają wielki wybuch a dziś może tworzą ich ciało.
Tam gdzie się da pokazuję doświadczenia, chociaż jest to bardzo trudne czasowo, aby je przygotować, omówić, przekazać wiedzę z nimi związaną i jeszcze posprzątać przed kolejną klasą, mając na przerwie np. dyżur na holu. To jest coś nad czym pracuję i chyba właśnie nagrywanie własnych filmów z wyjaśnieniem będzie mi w tym chociaż częściowo pomocne.
Co do aplikacji i stron. Na mojej stronie panbelfer.pl staram się umieszczać dodatkowe zadania nawiązujące do lekcji. Lubię też przygotowywać testy i materiały do nauki w Kahoot i Quizlet.
Zawsze brakuje mi “stałego” kontaktu z uczniami i podrzucania im dodatkowych treści i zadań. Ponieważ jestem w programie Microsoft Innvative Education Expert miałem okazję przekonać się o możliwościach pakietu Office365 dla szkół (który jest darmowy dla nauczycieli i uczniów ze zgłoszonej placówki), podjąłem wyzwanie i właśnie go wprowadzam w obu szkołach w których uczę. Mam nadzieję, że skorzystają na tym uczniowie i nauczyciele, bo ja jestem przekonany, że te narzędzia ułatwią mi codzienną pracę i zwiększą jej efektywność. Nie mówię tu o wszystkim dobrze znanym Wordzie, Excelu czy PowerPoincie. Mam na myśli aplikacje OneNote do sporządzania szybkiej notatki z wsadami z różnych źródeł i wysyłaniu jej odpowiedniej grupie, o Fromsach do robienia e-learnigu no i Teamsach, czyli cyfrowym miejscu spotkań, gdzie rodzą się pomysły, nadzorujemy projekty i “popychamy” pracę do przodu. Jest tego jeszcze dużo więcej.
Staram się zbierać feedback od uczniów za pomocą Answergarden. Ciekawe grafiki przygotowuję głównie w Canvie.
Filmy montuję na kompie w Vegasie, a na telefonie zdjęcia obrabiam w Snapseed, Vinci i Prisma, do mobilnego video korzystam z Magisto, Ditty, Ripl.
Mam w planach poeksperymentować z AR i technologią 360 stopni ale o tym napiszę w przyszłości.
Oto kawałek mojej historii. Dziękuję, że poświęciłeś swój czas na jej przeczytanie.
Podziel się ze mną swoją historią bo nic nie inspiruje mnie bardziej niż inni ludzie. Napisz mi wiadomość przez FB lub na maila kontakt@panbelfer.pl, lub skomentuj ten post.
A jakbyś był ciekawy:
- jak i z czego się uczę
- czym dzielę się w sieci
- na jakich twórcach się wzoruję
- jak wygląda moje biurko i jaka była najlepsza rada jaką kiedykolwiek otrzymałem
to zapraszam Cię do części drugiej (ostatniej).
Miłej lektury
Pan Belfer