Jest środa 31 stycznia 2018,
dużo pracy i jeżdżenia miedzy szkołami. Wstaję zaspany. Zazwyczaj w środy mam kryzys. Późne zasypianie i wczesne wstawanie właśnie tego dnia tygodnia powoduje, że najtrudniej podnieść mi powieki i ruszyć się z cieplutkiego łóżeczka. Ta środa zaczęła się niestety właśnie zupełnie standardowo, no i na dodatek jeszcze trzeba było skrobać szyby w aucie…
Ale jednak ta środa była wyjątkowa. Wiesz to był taki kolejny dzień, kiedy nagle doznajesz olśnienia i kolejne kropki połączyły Ci się w całość. Bardzo lubię takie dni, bo są moim paliwem na codzienność. Jadę już 3 raz tego dnia autem przemieszczając się już do 3 szkoły ( więcej o tym, jak wygląda moja zwariowana środa dowiesz się z mojego #1 Vloga). Mam 20 minut do lekcji i nagle BADABUUM! Doznaję olśnienia, jak rozwiązać mój spory problem z opracowaniem części materiałów na potrzeby kolejnych odcinków lekcji z Panem Belfrem. Tym problemem są treści teoretyczne, takie jak ogólna wiedza chemiczna, zastosowania i właściwości wybranych substancji i inne tego typu sprawy. W moich videolekcjach pomijam te treści, głównie ze względu na fakt, że wolę skupić się na części praktycznej, ale również dlatego, że nie mam dostępu do legalnych grafik, które obrazowałyby to o czym mówię (no a w video musi być fajna wizualizacja). Wiem jednak, że dla poczucia pełnego sukcesu warto mieć sposób na połączenie praktyki z teorią. Od roku nie mogłem sobie z tym poradzić… Aż do dzisiaj, a rozwiązanie okazało się bardzo proste, dostępne i mega praktyczne.

Chodzi o nagranie pewnych treści w formie samego audio, bez obrazków.
Przecież na sprawdzianach i karkówkach nikt nie każe nam narysować akumulatora, pokazać koloru substancji za pomocą kolorowej kredki, czy narysować Marię Skłodowską-Curie. Wystarczy, że napiszesz to co wiesz, to co masz w głowie. Postanowiłem więc, że poza lekcjami video, gdzie będę tłumaczył praktyczną stronę chemii, zacznę dodatkowo realizować podcast audio z teorią chemiczną. Będziesz mógł sobie puścić taką audycję przed snem, w autobusie, pomagając sprzątać, czy nawet grać w ulubioną grę. Będziesz mógł uczyć się i jednocześnie wykonywać inną czynność. Fajnie?
A co powiesz na to, gdyby tak przekonać innych nauczycieli, a może i uczniów, aby się dołączyli i zaczęli tworzyć swoje nagrania z ulubionych przedmiotów i będą one dołączane do tego projektu? Wyobraź sobie, że możesz uczyć się historii, biologii, polskiego ze słuchawek, od fantastycznych, zajaranych danym przedmiotem ludzi w każdym miejscu i w różnych sytuacjach.

Mi ten pomysł dziś “zrobił” moją trudną środę, fajnym i pełnym energii dniem. Wiem, że warto to zrobić. Wiem, że to kolejna szansa na zrobienie kolejny raz czegoś, czego polska szkoła jeszcze nie widziała. Skoro video nawet całkiem nieźle mi wychodzi, to myślę, że z audio też dam radę. Napisz mi proszę, co Ty o tym sądzisz. Twój komentarz da mi “kopa” do działania, bo od pomysłu do realizacji jeszcze długa droga.
Korzystałbyś z tego, a może sam pomożesz mi TO współtworzyć? Zapraszam do dyskusji.
Pan Belfer